by Elizabeth Adelaide Arterberry
1. Imię (imiona): Elizabeth "Bess", Adelaide
2. Nazwisko: Arterberry
3. Rok nauki: VI
4. Dom: Gryffindor
5. Data urodzin postaci: 1 czerwca, 1993
6. Rodzina: Adelaide i Daren tworzą udane małżeństwo. Addy to pulchna kobieta, właścicielka kwiaciarni na ulicy Pokątnej, natomiast szczupły i wysoki Daren jest niezależnym poetą i publikuje swoje dzieła w świecie czarodziejów. Bess posiada także starszego brata oraz psa - którego w jakiś sposób udało jej się przemycić do Hogwartu o imieniu Pepper.
7. Miejsce zamieszkania: Londyn, Anglia
8. Wygląd: Obok niej nie przejdziesz obojętnie. Nie, nie można ją określić epitetem piękna - ale ma w sobie coś przyjaznego. Może to ufne spojrzenie zaciekawionych oczu albo... nadzwyczajnie szczery uśmiech? W każdym razie, Bess ma w sobie ciągle coś z dziecka. Poza tym... panienka Arterberry nie wyróżnia się w zasadzie niczym szczególnym. Łobuzerska mina to jej znak rozpoznawczy. Głęboko osadzone, przyjemnie wyglądające czekoladowe oczy, a nad nimi ciemne brwi, idealnie kontrastujące z jasną karnacją dziewczyny. Bess posiada delikatne rysy twarzy i ładny uśmiech (z którym zresztą nie lubi się rozstawać). Facjatę ma pociągłą - w jej mniemaniu nawet zbyt pociągłą. Malinowe usta są według Elizabeth stanowczo za duże, ponieważ sprawiają wrażenie nieprzyjemnie spuchniętych. Jej skóra nie jest usiana piegami (o których zawsze marzyła), pieprzykami, znamionami i trądzikiem (ku jej uciesze). Włosy Bess są w nieustannym konflikcie ze szczotką - nastroszone w różne strony nadają jej co najmniej dziwnego wyglądu. Nie chodzi o to, że szóstoklasistka o nie nie dba - one po prostu wolą tętnić własnym życiem i wszelkie próby ich ułożenia są szybko niweczone. Koloru są najbardziej pospolitego - jasnego, ciepłego brązu. Bess lubi swój nos - nie przypomina kartofla, jest przynajmniej prosty, chociaż zbyt długi, jednak dziewczę zadowala jego obecny stan. Policzki Elizabeth najczęściej przybierają barwę karmazynu, z tymże kolorem panienka Arterberry wciąż walczy. Addy jest średniego wzrostu i ma raczej drobną figurę. Co prawda nie można powiedzieć, że zdmuchnie ją najmniejszy podmuch wiatru, ale cieszy się szczupłymi dłońmi, nogami i małym biustem. Na jej twarzy nierzadko gości uśmiech. Elizabeth uwielbia się uśmiechać i umilać ludziom wyjątkowo nieprzyjemnie ciężki dzień. Przy rozmowie żywo gestykuluje... a warto wiedzieć, że dużo mówi, dlatego jej dłonie są w ciągłym ruchu. Styl ubierania Bess jest oryginalny, jednak uczniowie Hogwartu najchętniej zastąpiliby to słowo epitetem dziwny. Elizabeth interesuje się mugolską modą, sama więc uważa, że nic osobliwego w tym, że pozwala sobie założyć nawet coś najbardziej ekstrawaganckiego. Mundurek szkolny posłusznie nosi. Ma szczególne zamiłowanie do kolorowych rajstop.
9. Charakter: Dusza dziecka zaklęta w ciele dorastającej kobiety. Persona, która sieje chaos, zamęt, a jednocześnie pokój i radość. Krótko mówiąc - pełna nieścisłości i przeciwieństw Bess (nie, nie Elizabeth - marny los tych, którzy zwrócą się do niej pełnym imieniem! "Bo to brzmi zbyt poważnie!"). Nie spotkasz drugiej takiej osoby - bezinteresownej, śmiałej i nadzwyczajnie szczerej. Bo Bess mówi bardzo dużo, nie owijając w bawełnę. Dzieli się ze światem swoimi najbardziej szalonymi i dziwnymi opiniami (niekoniecznie pokrywającymi się z innymi) na każdy temat. Pozwolę sobie stwierdzić, że cierpi na słowotok, wyjątkowo wysoce zaawansowany. Mogłaby snuć opowieści, mówić i wdawać się w konwersacje (jak i konfrontacje) nie zważając, że to często nie na miejscu. Spotyka się z najbardziej pogardliwymi spojrzeniami na jej nadzwyczajnie szczery i ufny uśmiech, ale Bess jest dumna. Dumna do potęgi. Nie waha się wysoko unieść głowy, mimo popełnienia jakiejkolwiek gafy. Elizabeth uwielbia kontakt fizyczny. Więc dla niej to nic dziwnego, kiedy nagle pogłaska cię po dłoni, przytuli się, czy podaruje słodkiego całusa w policzek. Panienka Arterberry ciągle jest dzieckiem i - nie ukrywajmy - wcale nie uważa to za swoją negatywną cechę. Broń Boże, nie jest zadufana w sobie (bo tak naprawdę Bess ma dość zaniżoną samoocenę), ale akurat nie wstydzi się tego... najchętniej nie wkraczałaby w ogóle w świat dorosłych ("Na Merlina, jestem dopiero w szóstej klasie... Nie mam jeszcze siedemnastu lat, nie jestem dorosła, jestem wciąż nastolatką!"). Uwielbia czytać - a już szczególnie baśnie i inne opowieści dla dzieci (podręczniki do nauki to już inna sprawa...). Intryguje ją mugolska literatura i moda. Nie ma nic do ludzi niemagicznych - ich świat ją wręcz fascynuje i wiele razy zastanawia się nad tym, jak można żyć bez użycia różdżki. Elizabeth interesuje się dosłownie wszystkim. Jej zainteresowania zmieniają się z dnia na dzień. Uwielbia wiedzieć, co w trawie piszczy, jednak wyjątkowo pogardliwie odnosi się do wszelakich twórców nieprawdziwych plotek. Jest wyjątkowo nierozgarnięta i niezorganizowana. Elizabeth to koszmarna bałaganiara - rówieśniczki, które dzielą z nią dormitorium zapewne nie są zadowolone z takiej współlokatorki. Panienka Arterberry żyje w chaosie i bałaganie, który, zdaje się jej nie przeszkadza. Wszędzie jej pełno, jeśli chce potrafi być naprawdę namolna i wręcz nachalna. Chłopcy ją nie interesują (może jeszcze do tego nie dojrzała?), prawie w ogóle o nich nie myśli (wyjątkiem jest Ryan - ale to w końcu przyjaciel). Do wszelkich miłości podchodzi z wyjątkowo głośnym wybuchem śmiechu. Nie potrafi kłamać - dlatego tego nie robi. Bez skrupułów potrafi przyznać się do popełnionej gafy lub wpadki, gdyż doskonale wie, że łganie nie jest jej najmocniejszą stroną (łatwo można poznać, gdy mówi nieprawdę: czerwieni się i jąka, nie wiedząc, co powiedzieć, a przecież słów jej nie brakuje!). Elizabeth to osoba delikatna i bardzo szybko można ją zranić. Źle znosi krytykę - dlatego nic dziwnego, kiedy odwróci się od ciebie i śmiertelnie obrazi. Jest szczególnie przewrażliwiona, ale nie romantyczna. Nie wstydzi się fizycznych przejawów uczuć. Bess jest wybuchowa i szybko można ją doprowadzić do ataku złości, jednak szóstoklasistka nie potrafi się kłócić. Najchętniej żyłaby z każdym w zgodzie, planując coraz to bardziej szalone i nieprzewidywalne działania, chcąc uprzykrzyć życie innym (w formie dobrego żartu, oczywiście). Panienka Arterberry uwielbia się śmiać. Mogłaby śmiać się bez przerwy, bo tak jest przecież radośniej. Elizabeth to osoba potwornie roztrzepana. Ma krótką pamięć, dlatego nie potrafi zapamiętać imion i ciągle je ze sobą myli. Co oczywiste, skleroza nie przydaje się także w nauce, dlatego Bess jest wyjątkową fajtłapą z historii magii. To cud (chciałoby się rzec Ryan), że zaliczyła historię magii, jednak dzięki uprzejmym korepetycjom kolegi profesor Binns jej odpuścił. Ambitna i pracowita - miewa sto pomysłów na minutę, jednak zapału jej szybko ubywa.
Miłośniczka tańca towarzyskiego, czarodziejskich baśni, gorącej czekolady, jazdy konnej i rozdawania uśmiechów. Bess to jeszcze mała dziewczynka - słodka i niewinna.
10. Historia postaci: Elizabeth urodziła się w skromnej rodzinie jako druga córka państwa Arterberry. Etap dzieciństwa u niej chyba jeszcze się nie zakończył - dalej odwleka chwilę pozbycia się z pokoju szmacianych lalek, małych samochodów i kolorowych kredek. Jej przeszłość nie jest owiana grozą ani pełna zaskakujących i przykrych wydarzeń. Urodziła się w pewien ciepły dzień dziecka i od najmłodszych lat dbano o nią jak o księżniczkę (co prawda, nie żyła w luksusach, ale Adelaide i Daren pragnęli zapewnić jej jak najlepszą opiekę). W wieku jedenastu lat dostała list z Hogwartu, co nie było zaskoczeniem dla państwa Arterberry. Znalazła się w zamku... i o dziwo nie wywróciła go do góry nogami.
11. Czystość krwi: czysta