Dama Pik

c h a r a k t e r y s t y k a

_____Poszukuję znajomości wszelakich - tych bardziej i mniej zażyłych, może wręcz bardzo napiętych. Gillian to osoba o złożonym charakterze, która uparcie walczy o prawo głosu i choć wygląda na całkowicie bezbronną, nie da sobie w kaszę dmuchać. Może znajdzie się ktoś, kto zechciałby z nią konkurować w nauce? Wszak to panna piekielnie ambitna i we wszystkim lubi być najlepsza.

_____Miło byłoby, gdyby znalazły się też osoby, które zechciałyby zasilić jej świeży biznes. Jakkolwiek przerabianie czy projektowanie odzienia dotychczas było jedynie pasją, od niedawna stało się czymś znacznie poważniejszym, w związku z czym poszukuję potencjalnych nabywców bądź też osób, które byłyby zainteresowane wszystkimi świeżościami, które wychodzą spod jej ręki. Więcej na ten temat można znaleźć w hogbooku.

_____Szukam również starszych znajomych, gdyż panna Rosenheimer zwykle przebywa w ich towarzystwie. Bardzo mile widziani dorośli czarodzieje - i tutaj prośba, by wszyscy chętni opisali moment zapoznania (w tym zawsze mogę pomóc) oraz chociaż pobieżnie nakreślili relacje, z ukierunkowaniem na pozytywne, rzecz jasna.

_____No i jeszcze jedno. Jakkolwiek dotychczas raczej nikt nie wiedział o Gillian nic poza tym, że jest prefektem naczelnym i pretenduje do tytułu uczennicy z najwyższymi wynikami na roku, odkąd zaczęła wchodzić w bliższe konszachty z Rotenbergiem trudno było o to, by pozostała anonimowa. Tym bardziej, iż chodzą plotki (które potwierdzam ja, co nie tyczy się Rosenheimerówny) że zażyłość ta dobiegła kresu. Przechodząc do konsensusu: szukam młodziana (dolna granica wieku to szósta klasa, górnej raczej nie ma - znaczy określa ją rzeczownik młodzian) który wyraziłby poważne zainteresowanie Virgilią. Szczegóły do ustalenia, choć nie mam w zwyczaju czegokolwiek umawiać.

może Nemesis Rowle by się na znajomą nadała?

uważam, że na znajomego może doskonale nadać się Jonathan Veilene.

bardzo mi miło (:

To może kilka wyjaśnień, Grzegorzu. Po pierwsze - Virgilii nie da się traktować z przymrużeniem oka, ona jest śmiertelnie poważna - czy też raczej dojrzała, ot. Sprawa druga - demoralizować jej się... nie da. Lubi się napić, czasem popala ale nigdy nie przesadza, dlatego ta kwestia z pewnością odpada. Plotki nie są jej mocną stroną, jakkolwiek jest uważnym obserwatorem nie jest wścibska... ale jeśli coś zauważy ze znajomym tą wiedzą zapewne się podzieli. Jeśli nadal chcesz być znajomym Gill - to okej (;

a więc w porządku (:

a iwanek na dwójke. a co trzeba zrobić dzejmsa jakąś romanse story.

evan? nie to, że odmawiam, ale to absolutnie kłóci mi się z twoją postacią xd tzn nie wyobrażam sobie tego

ja też. ale muszę sobie coś znaleść, bo mi nudno

Nieprzyjemnym wzrokiem na Evana spojrzę na innym koncie, no.

Co prawda Ci znajomi już skreśleni, ale mam dla Ciebie pyszną propozycję i odmowa złamie mi serce.
Wpadłem na doskonały pomysł, by Napoleon i Gill byli partnerami od kociołka, roślinki czy zwierzaczka. Ponieważ są na tym samym roczniku i w tym samym domu można przyjąć, że już od pierwszej klasy złośliwi profesorowie sadzali ich przy wspólnych stanowiskach (na zasadzie - niech rozrabiający chłopiec usiądzie w ławce z dobrą dziewczyną, może się uspokoi). Oczywiście, nie wpłynęło to najlepiej na wzajemne relacje, nieczęsto zdarza się tak, że narzucona znajomość jest pożądana. Jednak, z biegiem czasu mogli się do siebie przyzwyczaić i wypracować optymalny system pracy. W związku z tym Napoleon szukałby u Virgilii pomocy w lekcjach, nawet pokusiłby się o traktowanie jej jak prywatnego korepetytora i kalendarza informującego kiedy są zaliczenia bądź z czego trzeba napisać referat. Jak na złość wybrał też te same przedmioty do zdawania na Owutemach. Byłby takim napastliwym przylepcem. Strasznie irytującym, ale też trochę czarującym, więc nie tak łatwo go zignorować.
W zamian za to...no... Zagrałby jej czasem na harmonii jakąś miłą piosenkę?

(jasne, że tak)

Meryl z przyjemność może zostać osobą zasilającą świeży biznes.

wpisałam.
ale jedna meryl to wciąż mało.

Moda mon amour.

jeśli szukasz też samców

płeć nie gra tu roli

Poszukuję stałych klientów mojego a t e l i e r. To ważne.

Ja! W dwóch postaciach.

Rosemary oczywiście, Evangeline może być takim niestałym, Dżony nie, bo to facet xd

Ja także z chęcią tam zawitam

<3 jak miło. ale może i ktoś ze starszaków się skusi?

Właściwie, ja przyszłam po relację, nie ubrania, jednak - pracuję w Cogito, ty zaś całkiem niedaleko, a wydaje mi się, że i tam spędzasz parę chwil. Co prawda ubiór nie jest dla mnie priorytetem, lubię by było zwiewnie i lekko, ale czasami możesz mieć dla mnie kilka ciekawych propozycji.

interesuje mnie twój atelier

ps. może, jeśli kaden kiedykolwiek urośnie, też nada się na modela?

evan james
cokolwiek miałby robić
i obecuję, że evan będzie cie darzył szacunkiem, w końcu nie chce podpadać jakiemuś skajłokerowi