Współczesny Hogwart

Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.


    Ofelia Helena Morland

    Ofela Morland
    Ofela Morland


    Liczba postów : 144
    Płeć : Female

    Ofelia Helena Morland Empty Ofelia Helena Morland

    Pisanie by Ofela Morland Czw Lut 23, 2012 3:18 am

    Ofelia Helena Morland

    A. Dane personalne

    1. Imiona: Ofelia Helena
    2. Nazwisko: Morland
    3. Data urodzenia: 31 grudnia 1991 roku

    4. Miejsce urodzenia: Oldbury-Smethwick. W dzieciństwie mieszkała w niewielkim domu z pobielanymi ścianami i niebieskimi drzwiami oraz starymi, skrzypiącymi okiennicami. Tam się urodziła, tam wychowała, tam wstawała co rano by pomóc ojcu przy otwieraniu rodzinnego sklepiku. Do dzisiaj zachował się jej pokój, pełen map i zdjęć z najdalszych zakątków świata. Łóżko okryte miękkim kocem. Wysłużony miś, który chronił przed koszmarami. Półka pełna książek Juliusza Verne’a.

    5. Miejsce zamieszkania: Aktualnie mieszka w Hogsmeade w mieszkaniu swojego… i tutaj pojawia się problem, bo chłopak brzmi tak dziecinnie a życiowy partner aż nazbyt poważnie.

    6. Czystość krwi: Półkrwi.

    B. Więzy rodzinne

    1. Rodzina:
    Niewielka, choć w dzisiejszych czasach to Brytyjski standard. Na dzień dzisiejszy składa się tylko z ojca i młodszego brata, który wciąż uczy się w Hogwarcie.
    Matka odeszła kilka lat temu. Niestety, w świecie magii również nie znaleziono leku, który powstrzymywałby rozprzestrzenianie się nowotworu złośliwego. Przez kilkanaście miesięcy obserwowała jak jej matka przegrywa z niewidzialnym mordercą, samemu po trochu umierając. Z nieco pulchnej, radosnej i roztrzepanej nastolatki zmieniała się w cichą, poważną i odpowiedzialną dziewczynę. Każde kolejne zwiększenie dawki chemioterapii zabierało jej wewnętrzny blask i figlarny błysk w oku. Gdy matka straciła włosy, ona ścięła swoje, na bardzo krótko. Razem traciły wagę – wymiotowały, jedna z nerwów i niepokoju, druga po prostu, przez leczenie. 15 listopada 2009 roku po długiej walce odeszła Helena Morland. Jej śmierć przyjęła ze spokojem, może nawet ulgą, że już nie musi dłużej cierpieć.
    Przynajmniej ona. Ofelia będzie nosić ze sobą brzemię choroby do końca życia.
    Został ojciec. Czterdziestodziewięcioletni Peter Morland, właściciel niewielkiego, magicznego sklepiku stojącego na obrzeżach miasteczka. Jako jeden z niewielu handluje najrzadszymi składnikami do eliksirów oraz sadzonkami dla zielarzy. Ponadto posiada spory , stary księgozbiór, kryjący wiele dawno już zapomnianej wiedzy.
    Niewysoki, szczupły mężczyzna. Okrągłe okulary zdobią jego zmęczoną twarz. Po śmierci żony nie ożenił się ponownie, bo – jak mawia – kocha się tylko raz. Bardzo związany ze swoimi dziećmi, stara się im zapewnić wszystko co potrzebują. Skoczyłby dla nich do piekielnych otchłani , byleby tylko mogli realizować swoje marzenia. To on zachęcił córkę do podróży po Bałkanach, zaraził ją miłością do książek Verna ,zaszczepił myśli o przygodach. Dobrze mieć kogoś takiego. Przystań, która osłoni przed największymi sztormami i nigdy nie osądzi.

    2. Pokrewieństwo: brak (na razie)

    C. Kariera

    1. Ukończona szkoła: Hogwart dwa lata temu. Dom lwa.

    2. Referencje zawodowe: Przez ostatnie dwa lata podróżowała po Bałkanach, rozwijając swoje zainteresowania w dziedzinie okultyzmu i demonologii a także historii. Dużo zwiedziła, dużo też się nauczyła, nie tylko w dziedzinie magii. Przebywając przez kilka miesięcy w Tbilisi zarabiała na swoje utrzymanie pracując w miejscowej cukierni. Tam właśnie nauczyła się piec pyszne ciastka a – co nawet ważniejsze – je dekorować. Dlatego po powrocie do Anglii, by odciążyć tatę i samemu opłacić swoje studia, zaczęła rozglądać się za podobną pracą.

    3. Wykonywany zawód: sprzedawczyni w Miodowym Królestwie (130 g)

    C1. Studia

    1. Wyniki owutemów:

    1. ZAKLĘCIA N
    2. OBRONA PRZED CZARNĄ MAGIĄ P
    3. ASTRONOMIA O
    4. HISTORIA MAGII T
    5. NUMEROLOGIA P
    6. STAROŻYTNE RUNY W
    7. WRÓŻBIARSTWO Z
    8. ZIELARSTWO T
    9. ELIKSIRY T


    2. Kierunek studiów: Mistycyzm
    3. Rok studiów: I

    D. Wygląd

    1. Podstawowe informacje

    • Wzrost: 156 cm
    • Budowa ciała: Zalicza się do tych szczupłych, drobnych, ledwie zauważalnych osób, które nie sięgają wiele ponad stół a na dodatek jeszcze maskują się ciemnym ubiorem.
    • Kolor oczu: Szare. Albo stalowe. Jak kto woli.
    • Kolor włosów: Ciemne, proste, nawet długie. Najczęściej wiąże je w koński ogon bądź kok na czubku głowy (ale nie taki vintage jak Gill eR czy inne, modnie ubrane dziewczęta. Prosty, powiedziałabym, roboczy, zrobiony od niechcenia).
    • Cechy charakterystyczne: Nauczyła się idealnie wtapiać w otaczający ją świat, więc raczej jej nie zauważysz. A jak już, to weźmiesz za jakąś pierwszaczkę, wygląda bowiem bardzo młodo jak na swój wiek. Powiedziałabym nawet, że dziecinnie.


    2. Opis szczegółowy:
    Widzisz, że śpi. To dość częsty widok w ciągu dnia – Ofelia zwinięta w kłębek na kanapie bądź też przysypiająca na szkolnym korytarzu (czy na poboczu drogi, wyciągnięta na plecaku). To typowe dla większości ludzi cierpiących na bezsenność. Noce są białe, bez sekundy bezwiedności, dlatego też wycieńczony organizm w ciągu dnia chwyta każdą wolną chwilę na sen.
    A może to nie bezsenność? Tylko wybór własny? Nie wiadomo.

    Śpi, wygięta w dziwacznej pozie. Takie małe ciałko, a tak potrafi się wygiąć. Przez czarny golf przebijają się żebra, widać też wystające obojczyki, niezwykle kościste łokcie. Jest chuda, przeraźliwie. Trudno aż uwierzyć, że jako dziecko nosiła miano pulchnej.
    Wtedy jadła.
    Jest też maleńka. Określenie jej mianem niskiej byłoby eufemizmem. Wiele pierwszorocznych uczennic jest wyższych od niej. To jednak uwarunkowanie genetyczne, nikt w jej rodzinie nie może pochwalić się wybitnym wzrostem. Nie uważa tego, za przykre, nawet bardzo sobie ceni. Łatwiej jej zniknąć. Wcisnąć się w jakiś ciemny kąt, z książką, odpłynąć na kilka dłuższych chwil w ramiona Morfeusza, nie obserwowana przez nikogo. Schować się przed całym światem i po prostu, podumać. Nie rzuca się też w oczy na ulicach, nikt jej nie zaczepi w metrze czy w autobusie. Żaden mężczyzna nie będzie miał problemów, że przewyższy go wzrostem gdy włoży buty na obcasie (gdyby jeszcze jakieś miała…). Czasami ktoś nazwie ją uroczą. To też przyjemne.
    Przez sen mruży drobny nosek, łaskocze ją zagubiony kosmyk ciemnych włosów. Odziedziczyła je po matce. Proste niczym druty, bardzo grube, zdrowe, nie katuje ich bowiem dziwactwami. Szampon, od czasu do czasu odżywka, kiedy robią się kołtuny. Żadnych farb, pianek, lakierów, wymyślnych fryzur. Prosty, koński ogon, wiązany gdy wybiega z mieszkania. Bądź skromny kok przy specjalniejszych okazjach. Albo warkocz, do pracy. W rozpuszczonych włosach chodzi jedynie po mieszkaniu, bądź domu. Czasem przygryza ich końcówki, zaczytawszy się w książkę.
    Cerę ma ciemną, odznaczającą się kilkoma pieprzykami czy też zmamieniami. Znajdzie się też kilka blizn, jeden tatuaż, zarezerwowany dla oczu tylko jednej osoby. Rysy twarzy bardzo miękkie, czoło nisko osadzone. Usta ma wydatne, oczy bardzo duże, patrzące na świat z ogromną powagą. Wygląda jak dziecko, zbyt wcześnie dorosłe, wpatrujące się w otaczającą rzeczywistość z nienaturalnym wręcz spokojem.
    Często, ukrywając zażenowanie, wygina swoje palce. A rączki, podobnie jak stópki, ma malutkie. Łatwo przy niej o nadużywanie zdrobnień.
    Nie przywiązuje dużej wagi do swojego wyglądu. Podróże nauczyły jej zamiłowania do wygody. Chodzi w spodniach, bo mają dużo kieszeni w których można pochować swoje skarby. Lubi golfy i ogromne swetry, łatwo bowiem można się w nich ukryć. Nie afiszuje się swoim ciałem, nigdy nie próbowała. Jest zarezerwowane. Dla jednej osoby. Jakiekolwiek próby pokrycia swojej twarzy maską makijażu są rzadkie. Zarezerwowane raczej na wyjątkowe okazje. Jedynym szaleństwem na jakie sobie pozwala są usta podkreślone czerwoną bądź jasnobrązową szminką. By nie zapomnieć, że jest kobietą.

    E. Charakter

    1. Opis charakteru:
    Zatrzymaj się.
    Z czym kojarzy Ci się dzisiejszy świat. Mi z hałasem. Jest taki głośny, zabiegany. Ludzie krzyczą na ulicach, dudnią w metrze, wracają do domu i katują się ostrymi dźwiękami, nazywanymi przez nich muzyką. Ciągły chaos w głowie, w życiu, parcie do przodu, bieg po społecznej drabinie. Imprezy suto zakrapiane alkoholem, powroty do domu, patrzenie w lustro i zastanawianie się „kim jestem? Dlaczego to zrobiłam? Gdzie zgubiłam samą siebie?”

    Gdzieś z boku tego świata oscyluje Ofelia, kochanka ciszy. Głośne dźwięki są dla niej torturą, boi się chaosu. Preferuje prostotę, bezgłos, starą książkę, wytarty koc, ciepłą herbatę o smaku jaśminu. Od wyścigu szczurów, udowadniania sobie i innym, że może być kimś wielkim preferuje spokój. Lubi wyjść na zewnątrz, wspiąć się na drzewo i z perspektywy gałęzi po prostu, obserwować świat. Woli patrzeć niż mówić. A i to robi cicho, jakby się bała. Czego? Niewiadomo. Może ogromu świata. A może – samotności. Śmierci. Choroby.
    Boi się, to prawda. Dlatego też kocha, tak mocno. Potężnie. Całą sobą. Stara się ukryć ten strach, nie chce być toksyczna. Czuje, że powinna być odpowiedzialna, za ojca, za brata, za niego. Ale potrzebuje ramion, w których schowa się przed światem, w których będzie mogła leżeć białymi nocami, wpatrując się w sufit i słuchając – równomiernego oddechu, bicia serca. Oznak zdrowia. Oznak życia. Oznak spokoju.

    Potrzebuje Cię bardziej niż możesz to wiedzieć. Kocham, niezależnie od wszystkiego. Dam Ci odejść, gdy będziesz chciał i będę czekała aż wrócisz, nawet jeśli zabłądzisz ścieżkami Odyseusza. Pewnie o tym nie wiesz, ale należę do Ciebie.

    Ze spokojem wstaje rano z łóżka. Bierze prysznic, potem, z mokrymi włosami, udaje się do kuchni. Na śniadanie muffiny marchewkowe i świeżo parzona kawa. Dla niej szklanka wody. Już nie pamięta kiedy ostatnim razem miała pełny żołądek. Nie dlatego, że brakuje. Tylko nie potrafi. Wciąż ma w głowie widok matki rzucanej torsjami na szpitalnym łóżku, gdy próbowano wmusić w nią resztki ryżowego kleiku. Łykała własne łzy, trzymając przed nią łyżkę i błagając, by przełknęła kolejny kęs. Potem chodziła z nią dookoła łóżka, chociaż ręce mdlały z bólu, podtrzymując jej zdeformowane chorobą ciało. Ale chodziła, by nie zwymiotowała, by miała siłę, by wygrała z wewnętrznym zabójcą wydymającym jej brzuch. Spędzała długie godziny na niewygodnym taborecie bez oparcia, tak rażąco białym jak ściany dookoła niej. Czasem, gdy dni były lepsze, rozmawiały. Nawet – nawet! – się śmiały. To były ostatnie beztroskie dni. Potem już tylko czytała pogrążonej we śnie matce. Aż nie zasnęła, tym wiecznym.
    Wtedy też czytała.
    Takie zdarzenia zmieniają charakter. Uczą wielkiej cierpliwości, pokory. Inaczej patrzysz na świat, szanujesz każdą chwilę. Uczysz się też odpowiedzialności. Nagle stajesz się jedyną kobietą. Na tyle silną by znieść cierpienie ojca, być oparciem dla brata.
    Jest przywiązana do rodziny. Tęskni. Pisze listy. Odwiedza gdy tylko ma kilka wolnych chwil. Gotuje zupę pomidorową, jak mama dodaje listki świeżej bazylii, odcedza makaron w kształcie alfabetu. Potem piecze ciasto jabłkowe. Albo to z dyni. Z dużą ilością cynamonu.
    Długo płakała nocami w poduszkę i gryzła paznokcie. Odżyła dopiero muskana bałkańskim słońcem. Przygody, podróże, kocha to od maleńkości. Ojciec układał ją do snu czytając niesamowite przygody Verna. Marzy, by niczym kapitan Nemo zwiedzić podwodny świat, znaleźć kiedyś tajemniczą wyspę i tak, pod niebem pełnym gwiazd kochać się z nim. Podróże, oprócz wytrwałości, rozwinęły też jej seksualność. Tam, w dalekich krajach Europy poczuła wreszcie, że jest kobietą.
    Nie przeszkadza jej długi marsz, nie straszne palące słońce czy deszcz. Kąpiel w jeziorze, noc pod namiotem. Otworzyła się na nowe smaki. I doceniła innych ludzi. Pokochała ich za otwartość, za ten szczery uśmiech – i ona tam nauczyła się uśmiechać, po raz kolejny. Nie pozbyła się lęków, znalazła jednak równowagę. Oraz spokój. Nauczyła się też doceniać własne towarzystwo, o paradoksie. Prowadzi niesamowicie bogate życie wewnętrzne.
    Dalej dusi w sobie uczucia, dalej się boi samotności. Teraz jednak potrafi stawić czoła nocnym koszmarom. Stała się silna, mimo własnych wad.

    Dziękuję Ci, Gruzjo. Dziękuję Serbio, Czarnogóro. Wrócę.

    2. Ciekawostki:
    • Zainteresowania: Okultyzm, historia, Bałkany, dobra kuchnia. Gotuje dla innych, choć sama nie je. I czyta. Bardzo dużo.
    • Ulubione: Kolor zielony, zapach wiosennego deszczu, jego ciepło na skórze. On kiedy śpi, szczególnie gdy oświetla go budzące się słońce. Kardamon i cynamon, faktura imbiru. Świeża woda, jaśminowa herbata, uścisk ramion brata, spokojny głos ojca i dźwięk dzwoneczku przy drzwiach sklepu. Cisza.
    • Inne: Jest anorektyczką, dosadnie pisząc. Ma bardzo wrażliwy słuch i nie przepada za głośnymi dźwiękami, nigdy nie krzyczy, nigdy się nie denerwuje. Małomówna, prowadzi wewnętrzne rozważania na najdziwniejsze tematy. I kocha. Całą sobą.


    F. Przeszłość
    Jesień w pełni, z ciemnego nieba leją się hektolitry wody. Niewielka cukiernia, pachnąca świeżo wypieczonym ciastem i kawą, może nie najlepszą, ale stawiającą na nogi. Za to śmietanka, z najprawdziwszego mleka, właśnie ją ubija, odgarniając oddechem wpadające do oczu włosy.
    Dźwięk dzwoneczka różni się od tego ojcowskiego. Jest niższy, znacznie zimniejszy. Nie budzi wspomnień z dzieciństwa, raczej przypomina o tym, że powinna poprawić fartuch i przywdziać sympatyczny uśmiech.
    Kolejna próba języka. Dalej kaleczy.
    Teraz jest jednak inaczej. Żołądek kurczy się, ręce zaczynają trząść. Dlaczego? Nie wie. Przecież już go widziała, nie raz, przemierzającego szkolny korytarz. Wtedy był jednak jakiś inny. A może to ona się zmieniła?
    Nie wie.
    Wie jednak, że tego dnia kawiarnie opuszczą razem. Pójdą do niej. On zdejmie koszulę, ona czarny golf. Zadrży, gdy po raz pierwszy muśnie ustami jej nagą skórę, potem będzie krzyczeć. Pod koniec nocy splecie jego palce z własnymi czując, że jest to stan idealny.
    Tak łatwo jest stracić głowę. Tak łatwo ulec sercu. Tak szybko zapomnieć, że był kiedyś świat bez niego.

      Similar topics

      -

      Obecny czas to Pon Maj 20, 2024 5:44 pm