Współczesny Hogwart

Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.


    Mortimer Burton

    Mortimer Burton
    Mortimer Burton


    Liczba postów : 52
    Płeć : Male

    Mortimer Burton Empty Mortimer Burton

    Pisanie by Mortimer Burton Wto Cze 30, 2009 12:17 am

    Mortimer Burton

    1.Imię: Mortimer

    2.Nazwisko: Burton

    3.Data urodzenia: 15.11.1989

    4.Rodzina: rodzice: Florencja i Lucjusz, starszy o rok brat, głupszy niż norma przewiduje kuzyn Riley, pies Tim, do którego rozeźlony brakiem posłuchu u niemądrego(tu, w przeciwieństwie do kuzyna używamy eufemizmu)zwierzęcia Mortimer zwraca się pełnym imieniem, włączając w to nazwisko, przez naraża się na dziwne spojrzenia mugoli.

    5.Czystość krwi: czysta

    6.Wygląd: Ciemnowłosy, piegowaty, zielonooki – innymi słowy, irlandzki. Nienagannie zbudowany, barczysty, szczupły(słowo „chudy” byłoby tu mocno przesadzone) i wysoki. Pod ładnie sklepionym czołem, na które opada kasztanowa czupryna, znajduje się para gęstych brwi, zaś pod nimi dwójka szmaragdowych patrzałek.
    Jeśli twoim oczom będzie dane ujrzenie tego urodziwego młodzieńca, najprawdopodobniej zobaczysz go w t-shirtcie z grafiką jednego z jego ulubionych muzycznych zespołów, tudzież autoreklamą, przetartych gdzieś w okolicach kolan jeansach oraz czarnych trampkach. Na szyi Mortimera zawieszone są drewniane koraliki, które wbrew przypuszczeniom wcale nie są dzikimi amuletami, mającymi odstraszać duchy, potwory, upiory, a nawet złe sny o apokalipsie, a zwykłymi kulkami z dziurką na wylot, wykonanymi z niegroźnego hebanu. Boi się sztruksów i różowych sukienek, widniejących na wystawach ekskluzywnych sklepów. W jego skromnym mniemaniu szaty czarodziejów są wyjątkowo nie twarzowe i za ich sprawą tych dziwnych peleryn do ziemi od tyłu nie można rozpoznać czy ma się do czynienia z przedstawicielem płci pięknej, czy też brzydkiej, a to przecież bardzo istotne. W razie jakichkolwiek wątpliwości – oczu nie maluje.

    7.Charakter: Entuzjastyczny, roztrzepany i niezwykle butny. Leniwy w kwestii nauki, niemiłosierny bałaganiarz, pomimo wszystko lubujący porządek. W gorącej wodzie kąpany, najpierw robi, potem ewentualnie zastanawia się czy było to dobrą ideą. Jest samodzielny, posiada swój własny magiczny samochód, który znaleziony przez zupełny przypadek w bardzo opłakanym stał się przedmiotem jego nieustannych udoskonaleń, a także eksperymentów. Mortimer zalicza się do grona bardzo zdolnych i utalentowanych młodzieńców, którzy próbują swoich sił w muzykowaniu. Jemu akurat idzie to całkiem sprawnie. Inteligentny, a także złośliwy. Z reguły otwarcie mówi to, co myśli, niezależnie od tego jak nieciekawie mógłby się poczuć potencjalny obiekt jego prawdomówności.
    Uwielbia swoje fanki, ich obecność jest dla niego jak powietrze. W dalekiej i nieznanej przyszłości(jest w końcu jeszcze taki młody!) planuje zakochać się na zabój, poślubić okoliczną piękność, osiedlić się z nią gdzieś w ukochanej Irlandii pełnej zielonych wzgórz, kociołków ze złotem, czterolistnych koniczyn, skrzatów i tęcz, i rzecz jasna założyć z nią mniej lub bardziej dzietną rodzinę.

    8.Referencje zawodowe: Mortimer od dziecka wykazywał się ponadprzeciętnymi zdolnościami muzycznymi. Talent wokalny, rozdzierający serce czysty głos, za sprawa, którego mdlały i nadal mdleją tabuny dziewcząt. Ma dziwną, niczym nie uzasadnioną słabość do smoków, a więc kiedyś będzie miał zamiar sprawdzić się jako ich hodowca.

    9.Wykonywany zawód: -

    10.Historia postaci: Urodził się – bywa. Nie miał specjalnego wyboru. To wszystko wymyślili ci cholerni rodzice. To musiał być jakiś spisek! Trzeba było się trochę zemścić. Dzieckiem był potwornym i nie raz przeszło przez myśl jego rodzicielce unicestwienie go w jakikolwiek możliwy sposób. Charakterek, bowiem odzywał się u niego już od najmłodszych lat - jako mały chłopiec stanowił postrach osiedla. Bił się ze starszymi dziećmi i zabierał innym lizaki. Poza tym uwielbiał się wspinać po drzewach, chodzić w podartych spodniach i za dużych ubraniach oraz grać w piłkę nożną z mugolami. Po jakimś czasie trochę się uspokoił, ale nie do końca – żeby nie było. Sięgnął po gitarę ojca, przecinał struny. Potem dopiero zdecydował, że zamiast pastwić się nad nią, zaprzyjaźnią się. Tak też się stało. Mortimer okazał się zdolnym muzykiem i od razu przyswoił sobie wszystkie chwyty. Ba! Okazało się, że nawet talent wokalny się gdzieś schował. Utalentowane dziecię!
    A potem zaczęły się problemy. Dostał list do Hogwartu. W Hogwarcie przydzielili go do tych złych i podłych Ślizgonów. Sam się do nich trochę upodobnił. Mimo wszystko ukończył szkołę z wysokimi wynikami, A potem zajął się swoim życiem.

      Similar topics

      -

      Obecny czas to Pon Kwi 29, 2024 5:15 pm