Współczesny Hogwart

Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.


    Holly Guildenstein

    Holly Guildenstein
    Holly Guildenstein
    Administrator
    Pogromca Murrayowania


    Liczba postów : 1231
    Płeć : Female

    Holly Guildenstein Empty Holly Guildenstein

    Pisanie by Holly Guildenstein Sro Lis 03, 2010 4:22 am

    Holly Guildenstein

    1. Imię (imiona): Holly Anna
    2. Nazwisko: Guildenstein
    3. Data urodzenia : 13 marca 1994 roku
    4. Czystość krwi: czysta
    5. Dom: Ravenclaw
    6. Rok nauki: szósty
    7. Przedmioty: Zaklęcia, Transmutacja, Eliksiry, OPCM, ONMS, Historia magii, Astronomia, Zielarstwo, Wróżbiarstwo, Mugoloznastwo

    8. Miejsce zamieszkania:
    Londyn. Dokładniej Strawberry Hill. Do sporego domu utrzymanego w neogotyckim klimacie jej rodzina przeprowadziła się na początku tych wakacji. To była dobra decyzja,
    zmiana otoczenia znacząco wpływa na poprawę jakości życia. Holly dostała, na przykład, jeszcze większy pokój, położony na poddaszu, z pięknymi, ogromnymi oknami połaciowymi, przez które wpada nadzwyczaj dużo światła, czyniąc go jasnym i przytulnym. Ale to nie miejsce zamieszkania jest głównym punktem karty, musicie się zatem obejść smakiem. Dokładnego opisu ani fotek nie będzie.

    9. Rodzina:
    Na najbliższą rodzinę składają się trzy osoby i ten stan zapewnie nie ulegnie zmianie w najbliższej przyszłości, chyba że któreś z rodziców postanowi porzucić istniejący porządek i wdać się w wir szalonego życia rozwódki. Och przepraszam, bądź rozwodnika, nie bądźmy złośliwi.
    Pierwszym filarem rodziny jest ojciec. Björn Guildenstein, na dniach skonczy czterdzieści lat. Jego historia może wydać się inspirująca, co zauważyło już kilku pismaków próbujących dorobić się na jego biografii. Urodził się na Islandii jako najstarszy syn Magnúsa i Ingibjörg, czystokrwistej pary czarodziejów. Nie byli jednak dobrze usytuowaną rodziną, a alkoholizm oraz brak motywacji do zmiany własnego losu sprawił, że szybko wpadli w skrajne ubóstwo. Sytuacja pogorszyła się, gdy matka w wyniku komplikacji związanych z porodem młodszej siostry, Anny, została przykuta do łóżka. Pierwsze dziesięć lat jego życia to nieustanne uczucie głodu, strach o młodszą siostrę i uciekanie od rzeczywistości dzięki potędze wyobraźni. A potem zdarzył się wypadek.
    Gdy ten był w szkole, skacowany ojciec, w amoku, podpalił dom rodzinny. Nikomu nie udało się przeżyć, nawet maleńkiej Ani. Po dziś dzień ma nadzieję, że zanim pożarły ją śmiercionośne płomienie, bezboleśnie się zaczadziła. Najlepiej w czasie snu. To zdarzenie miało ogromny wpływ na późniejsze życie Björna. Szczególnie odbiło się na jego psychice. Stał się oschłym, pozbawionym cieplejszych uczuć człowiekiem. Holly uważa, że nigdy nie otrząsnął się z tej tragedii, że ma wielkie poczucie winy iż nie udało mu się uratować siostry. Dlatego też jest przewrażliwiony na punkcie bezpieczeństwa swoich dzieci. W bezpośredni sposób nie potrafi okazać im miłości, zamiast uścisków woli rozdawać zakazy i nakazy (oraz drogie prezenty za posłuszeństwo).
    Wróćmy jednak do historii. Po śmierci opiekunów trafił do dalszej kuzynki matki. Mette mieszkała w niewielkim domku na obrzeżach Bristolu. I choć nie dała mu ani grama czułości, to zagwarantowała ciepły posiłek każdego dnia, kąt do nauki, a mieszkanie w Anglii sprawiło, że dostał list z Hogwartu. Szybko wybił się doskonałymi wynikami w nauce oraz aspołecznością. Dziwne więc zatem, że zwróciła na niego uwagę szkolna piękność, córka magnata finansowego. I, że on odwzajemnił to zainteresowanie. Kilka lat po opuszczeniu szkoły wzięli huczny ślub a ojciec szybko zrewolucjonizował firmę swojego teścia. Po jego śmierci przejął ją, ku radości wszystkich zarządów. Na dzień dzisiejszy ma monopol na produkcję kociołków na terenie całej Wielkiej Brytanii i jest jednym z najlepiej prosperujących przedsiębiorstw magicznych w Europie. Swoim dzieciom jednak ogranicza kieszonkowe, by nauczyli się jak cenna jest wartość pieniądza. Oraz – wierzy, że jak nie będą ich mieć za wiele to nie wpadną w złe towarzystwo.
    Po fundamencie pora na najsłabsze ogniwo rodziny. Matka, Lara z domu Dean, to piękna prawie czterdziestolatka wiodąca książkowo hedonistyczny, egoistyczny i skupiony jedynie na sobie żywot. I tak, potrafi być miła dla swoich dzieci, ba, nawet stara się spędzić z nimi nieco czasu. Dla Holly to jednak tylko gra, nienawidzi jej z całego serca, za ciągłe oszustwa, zdrady i kłamstwa. Niezliczoną ilość razy widziała, jak jej sypialnie nad ranem opuszczają kolejni, z czasem coraz młodsi, mężczyźni. Bardziej od seksu kocha zapewne zakupy – roztrwonienie fortuny to zapewne jej życiowy cel. Niejednokrotnie podkreśla, że firma jest jej rodzinnym dziedzictwem, nie może się jednak pogodzić z faktem, że to jej niekochający, rzekomo, mąż jest odpowiedzialny za ogromny rozwój i ilość złota w bankowych skrytkach.
    Choć często wyciąga rękę do swojej córki, ta za każdym razem, konsekwentnie ją odrzuca. Zbyt wiele razy ją zawiodła. Nie było jej praktycznie przez całe dzieciństwo młodej Guildenstein, bo szalała po świecie, jak sama to określiła – poszukując siebie. Czy odnalazła równowagę duchową, nic mi o tym nie wiadomo. Na pewno jednak nabawiła się niejednego syfilisu.
    Ponadto jest jeszcze rok młodszy brat. Jedyna osoba, którą szczerze kocha, o którą się troszczy, dla której gotowa jest na wszystkie poświęcenia. Stara się nie być przy tym zbyt wielką kwoką, wszak jest już niemal dorosły, to wciąż lubi zamknąć się z nim w pokoju, pograć w głupie gry planszowe czy chociaż urządzić wojnę na poduszki. I zjeść wspólnie ogromną ilość czekolady!

    10. Wygląd:
    Ile ludzi, tyle sposobów na wyróżnienie się w tłumie. Większość, pozbawiona urody bądź dobrego smaku, szuka ratunku w ekscentrycznym zachowaniu, domniemanie oryginalnych strojach czy pofarbowanych na tysiące kolorów włosach. Holly nie musi uciekać się do podobnie żałosnych sztuczek by brylować wśród rówieśników. Szczęśliwie, odziedziczyła po rodzicach to „coś” – przyciągający wzrok magnetyzm, urok i gust.
    Niestety. W przyrodzie nie występują ideały. To udowodniony fakt, poparty licznymi dowodami. Ona również nie jest ideałem, z charakteru. Jej wygląd nosi wszelkie znamiona perfekcyjnego.
    Przyjrzyjmy się  zatem dokładnie tej pewnej siebie osóbce. Pierwsze rzucają się w oczy jej włosy. Długie, lśniące i zadbane, sięgające nieco poniżej łopatek o pięknym, jasnym kolorze. Dziedzictwo skandynawskich korzeni  –  ponadto ojcu zawdzięcza alabastrową cerę i oczy o chłodnym odcieniu brązu. Otoczone wachlarzem rzęs, nieco sennie obserwują otaczający świat. Prosty nos i wydatne usta jedynie dopełniają perfekcyjną całość. Jednakże – najbardziej docenia swoje kości policzkowe, pięknie zarysowane, nadają jej aparycji niepowtarzalnego charakteru. Dlatego nie zgubi się w tłumie.
    Gdyby, a to prawie niemożliwe, ktoś nie zauważył jej urokliwej twarzyczki, wysoki – prawie sto osiemdziesiąt centymetrów ponad ziemią – wzrost, a także smukłe ciało zwrócą na siebie uwagę. Także styl – Holly po mistrzowsku łączy elegancję z dziewczęcością. W jej szafie królują dobrze skrojone ołówkowe spódnice, zapinane sweterki, koszulki z bufkami, marynareczki, buty na niebotycznie wysokich obcasach i rozkloszowane sukienki. A także – męskie koszule, wobec których żywi nieopisaną słabość. Wszystko w najmodniejszych kolorach – podkreślającym jej oczy błękicie, pasującej do karnacji zieleni i fuksji, odrobinie czerni, bieli i odcieniach kawowych. Do tego modne dodatki a także najważniejsze – perfumy! Zapach to podstawa, ta dziewczyna potrafi znaleźć odpowiedni dla siebie. I uwieść nim niejednego chłopca.
    Jak widać, nie bez przyczyny od kilku miesięcy robi oszałamiającą karierę w świecie mody.

    11. Charakter:
    Jak dobrze wiadomo wiek dojrzewania charakteryzuje się ciągłymi zmianami. W tym – i mentalnymi. Dopiero teraz  tworzy się charakter, z którym będziemy musieli użerać się do końca życia. Niewinność dzieciństwa zostaje zastąpiona złymi nawykami i ze słodkich dzieciaczków przemieniamy się w bezdusznych dorosłych. Guildenstein, zanim stanie się kolejną zimną kobieta, postanowiła w między czasie wycisnąć z młodości jak najwięcej. I trochę się zabawić, mimo tego, że Hogwart to taka poważna szkoła.
    Uwielbia ten czas, kiedy na imprezie jest już po kilku drinkach, czas przestaje płynąć, w głowie szumi a ciało robi się lekkie. Jest na parkiecie, porywa ją rytm i kolejne ramiona kołyszą w tańcu. I już nawet nie chodzi o to, czy złączy swoje usta z jakimś przystojnym chłopcem – chodzi o wolność, czas, kiedy nie musi o niczym myśleć, może po prostu być, bez zobowiązań i konsekwencji. Ważne jest to, że wszystko dookoła wydaje się pozbawione głębszego sensu. Oczywiście, błogostan nie trwa wiecznie i niemal na każdym kulturalnym evencie ktoś musi zepsuć zabawę wymiotując – a jak wiadomo jej najbliższym znajomym, Holly cierpi na emetofobię. Co powinno zamknąć usta wszystkim spekulatorom, oskarżającym ją o bulimię.
    Niestety, życie poza-naukowe w tej szkole nie jest bogato rozwinięte i nie może codziennie pozwolić sobie na podobną ucieczkę od rzeczywistości. Musi się zatem zmagać ze swoimi przywarami… Chociaż, sprecyzujmy. Skazuje innych na ich towarzystwo, sama zaś świetnie się bawi. A przynajmniej, czuje się dobrze sama ze sobą. Wysoka samoocena to podstawa, nigdy nie miała predyspozycji to gnębienia samej siebie, wątpienia we własną siłę bądź urodę. Podobnymi rozmyślaniami powinny zajmować się osoby o gorszej pozycji społecznej albo te biedne dziewczątka, które bogowie pokarali tyłem ciała większym niźli trzydrzwiowa szafa. Co prawda, nie ma aspiracji do przejęcia korony i zmuszania każdego ucznia szkoły by poddał się jej jurysdykcji – za dużo roboty, pilnowanie królestwa jest niezwykle czasochłonne, trzeba radzić sobie z buntami i dbać o ład oraz porządek na wszystkich szczeblach drabiny społecznej. Woli przyjemniejsze zajęcia. Co nie zmienia faktu, że uwielbia być w centrum zainteresowania oraz wiedzieć. O wszystkim. Jeżeli Guildenstein o czymś nie wie oznacza to, że fakt po prostu nie ma podstaw bytu. Jej wywiad jest lepszy niż FBI, CIA, Scotland Yard i Tajne Służby Magiczne razem wzięte. Doskonały zmysł obserwacji w połączeniu ze sprytem, znajomością ludzkiej psychologii oraz kilkoma oddanymi przybocznymi (dodajmy w to jeszcze całą masę szkolnej braci na którą posiada jakieś haki, bądź która wisi jej przysługi) tworzy instytucję z którą nie chcesz zadrzeć. Bo jeżeli istnieje coś, co Holly kocha bardziej od dobrej zabawy – są to gry. I wojny. Z nią się nie zadziera, jest gotowa zmienić bieg ziemi by zmieść w pył osobnika, który zaszedł jej za skórę. Zawsze wygrywa. A zwycięstwo ma słodki smak szampana Château de Bligny z 1996 roku.
    Przyglądającym się z boku może wydać się płytką osobą, którą interesują jedynie imprezy, modeling, nieczyste gierki i sprowadzane z Florencji szpilki Louboutin. Dodajmy do tego plotki o tym, że dzieliła łoże z połową szkoły wraz z masą modeli i stylistów (co nie jest prawdą. Może i nie może poszczycić się cnotą, ale straciła ją tylko raz i do tej pory tego żałuje. Swoich niedoszłych kochanków pozostawia za drzwiami w stanie wielkiej ekscytacji i niezaspokojenia. Słodka zemsta) sprawiają, że nie zalicza się do osób szczególnie lubianych, dobrze wie kto obgaduje ją za plecami, za to podziwianych i szanowanych. W końcu nie dba o konwenanse i nie boi się postawić na pierwszym miejscu własnej przyjemności. A jak wiadomo, niewielu to potrafi. I nikt jak ona nie wie jak pociągać za sznurki, szkolna Pani Marionetek.
    Oddając jej sprawiedliwość, trzeba przyznać, że jak każdy ma swoje zalety, które dodają jej uroku. Wbrew pozorom niezwykle dba o swój rozwój wewnętrzny i uwielbia czytać. Odróżnijmy jednak szmatławce dla nastolatek od prawdziwej lektury – preferuje to drugie, nacisk kładąc na dziewiętnastowieczne dzieła rodzime ponieważ są najlepszym dowodem na różnorodność i zmiany, jakie zachodziły podczas jej ulubionej Epoki Wiktoriańskiej. Lubi ćwiczyć umysł zagadkami, co w późniejszym czasie przydaje się do odkrywania kolejnych sekretów uczniów Hogwartu. Dba również o spokój swojego ducha, dlatego też lubi pobyć sam na sam ze sobą, własnymi myślami i uspokajającą ciszą. Hołduje takim cechom jak umiejętność organizacji, dobre maniery, znamienity gust, wyczucie smaku, porządek oraz punktualność – na każdym kroku stara się podkreślić z jakiej warstwy społecznej pochodzi. A jej pruderyjność zakrawa o prawdziwą hipokryzję.
    Nie ufa ludziom, skąd wynika jej zdystansowanie i zamiłowanie do wyraźnego ustalania granic między nią a resztą społeczeństwa. Jest niezwykle ostrożna jeżeli chodzi o obdarowywanie swą sympatią, duże słowa takie jak przywiązanie czy przyjaźń mają dla niej ogromną wartość, dlatego też z wielką dozą zapobiegliwość otwiera się przed ludźmi. Ma jedną przyjaciółkę i najdroższego brata, dla którego gotowa jest na największe poświęcenia. Wobec nich cechuje się wiernością, przywiązaniem i ogromnym instynktem opiekuńczym. Okazjonalnie posiadającym znamiona denerwującego.
    Lubi o sobie mówić, że jest niczym Scarlett O’Hara – nic nie jest w stanie jej pokonać. Upór jakim się charakteryzuje można nazwać jedynie oślim, dochodzi do tego hardość ducha oraz wielkie przekonanie o własnej sile i nieomylności osądów. Jest w stanie dokonać wszystkiego, co sobie założy.
    A gdy coś nie idzie po jej myśli mówi na głos swoje zaklęcie „Nie chcę o tym teraz myśleć. Pomyślę o tym jutro”. I kłopoty ją ustawiają się w kolejce do rozwiązania. Bo przecież każdego dnia wstaje słońce.

    12. Historia postaci:
    Urodziła się w bogatej rodzinie. Już jako mała dziewczynka odkryła, jak wielką moc posiada: wystarczy, że tupnie noga a armia ludzi przybędzie by spełnić jej najskrytsze zachcianki. Co prawda nieco dorosła i nie wypada tupać nogą (co nie znaczy, że nie robi tego w sytuacjach o dużym stężeniu irytacji w powietrzu bądź gdy coś – chwilowo – nie idzie zgodnie z jej planem) ale wciąż cieszy się z możliwości spełniania wszystkich swoich pragnień.
    Co do okresu dzieciństwa, wspomina je bardzo dobrze. Nie cieszyła się długo jedynactwem, ale młodszy brat wniósł w jej życie wiele sensu oraz miłości, co uratowało ją, biorąc pod uwagę, że częściej widzi w swojej szafie nowe sukienki od Gucciego – ciężko stwierdzić skąd to zamiłowanie do mugolskich projektantów. Może po prostu szyją lepsze ciuchy – niż własnych rodziców. Ojca darzy ogromnym szacunkiem i platoniczną miłością. Matki nie znosi. Bo się puszcza na prawo i lewo, upokarzając przy tym całą rodzinę i szargając jej dobre imię.
    Listu się spodziewała, wszak jej krew – choć nie arystokratyczna – jest w miarę krystaliczna. Szybko zdobyła posłuch wśród rówieśników. Chociażby dlatego, że wiedziała czym jest i PlayStation, i zaklęcia niewybaczalne oraz dzięki niewielkiej pomocy ulubionej guwernantki Agaty skolekcjonowała wszystkie Karty z Czekoladowych Żab.
    W dni szesnastych urodzin urodziny, które dość hucznie obchodziła całkiem niedawno, podpisała kontrakt z luksusową agencją modelek, dzięki czemu świat, który do tej pory podziwiała z daleka, stanął przed nią otworem. I szybko uczynił własną ulubienica. Dzięki bogom, już wie z czym zwiąże swoją przyszłość.
    No i – nie można zapominać, że odkąd skończyła czternaście lat przy jej nodze pałęta się kot o wdzięcznym imieniu Kot, prezent od brata.

      Similar topics

      -

      Obecny czas to Pon Maj 20, 2024 11:30 pm