Współczesny Hogwart

Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.


    Oliver Norville Rogers

    Oliver Rogers
    Oliver Rogers


    Liczba postów : 35
    Płeć : Male

    Oliver Norville Rogers Empty Oliver Norville Rogers

    Pisanie by Oliver Rogers Nie Sty 08, 2012 11:10 pm

    OLIVER ROGERS

    Imiona: Oliver Norville
    Nazwisko: Rogers
    Data urodzenia : 1 kwietnia 1995
    Czystość krwi: mugolska
    Dom: Gryffindor
    Rok nauki: szósty

    Przedmioty: zaklęcia, obrona przed czarną magią, opieka nad magicznymi stworzeniami, astronomia, wróżbiarstwo, numerologia

    Miejsce zamieszkania: Brama Anglii, czyli miasto portowe Dover. Razem z rodziną mieszka na przedmieściach w niewielkim domku szeregowym.

    Rodzina: Ma kompletną, mugolską rodzinkę, przeciętną do bólu. Z wyjątkiem jego samego oczywiście. Matka Anne pracuje w restauracji portowej jako szef kuchni, ojciec Simon natomiast przy obsłudze maszyn do transportu towarów zza Kanału. Dodatkowo ma jeszcze brata Michela, studenta ekonomii w Londynie.

    Wygląd: Oliver jest chłopakiem urody przeciętnej, ot zwyczajny facet o wyglądzie nie rzucającym się mocno w oczy. Może wykluczając jedynie wzrost, jest bowiem dość wysoki. Roztrzepane włosy koloru kasztanowego rzadko widują grzebień, a grzywka niemal zawsze sterczy do góry. Kto się dobrze przyjrzy, zauważy na jego nosie całkiem sporo piegów, a skoro już obserwator się na nich skupił, z pewnością nie umkną też jego uwadze rzadko spotykane, granatowe i przenikliwe oczy.
    Ubiera się w rzeczy ciemne jak na RPGowca przystało. Najczęściej można go spotkać w czarnych lub ciemnoniebieskich jeansach, t-shircie z grafiką loga ulubionych gier lub postaci, bluzie z kapturem i glanach. Gdy robi się chłodniej zarzuci na siebie jeansową lub też skórzaną kurtkę. Okazjonalnie włoży na siebie koszulę. Oczywiście czarną, jakże by inaczej.
    Odstające od tego mrocznego wyglądu są jedynie nadgarstki, wokół których starannie zawiązane są rzemyki koloru kolejno: czarnego, brązowego, ciemozielonego, jasnozielonego, niebieskiego, czerwonego i pomarańczowego. Każdy z nich kupił bądź dostał na różne okazje, jest do nich dość mocno przywiązany. Na drugim nadgarstku zaś nosi zegarek o, uwaga!, czarnym pasku.
    Nie znosi szkolnych szat, sztywnych koszul i przyciasnych sweterków. Kilka guzików koszuli najczęściej rozpina i nigdy nie wciska jej w spodnie, więc spod sweterka pięknie wystają tak zwane gazety. Krawat nosi luźno, bo gdy jest związany mocno, ma wrażenie, że chce go zamordować.

    Charakter: Często bywa, że człowiek, któremu dobrze z oczu patrzy, jest człowiekiem dobrym. U Olivera problem jest taki, że spoglądając mu w oczy... nie można odczytać nic, co tworzy wokół niego aurę dość tajemniczą. Z początku może wydać się osobą zimną, bowiem takiego zgrywa. Tajemniczy i nie do rozgryzienia, jak wielcy bohaterowie jego ukochanych gier. Rzeczywistość jest tymczasem całkiem inna. Wewnątrz jest człowiekiem oddanym, wielce lojalnym,czułym, wierzącym w przyjaźń, honor i odwagę, lecz okazuje to w sposób zupełnie inny. Jak większość chłopców, najzwyczajniej w świecie wstydzi się okazywać tego typu uczucia. Nie może sobie na to pozwolić, wstyd!
    Żywiołowy, pełen uroku, szarmancki, bywa ironiczny, sarkastyczny, lekkoduch, optymista, uwielbia działać, ale nie przepada być w centrum uwagi. Swoje plany najczęściej dobrze organizuje, rzadko bywa spontaniczny, ale czasem trzeba, prawda?
    Jest bezpośredni w słowach i czynach, dużo mówi i bez ogródek, żywo przy tym gestykulując i nie stroniąc od kontaktu fizycznego. Rzeczą, której w sobie nienawidzi jest to, że gdy jest podekscytowany, rozmawia na jakiś temat, który szalenie go interesuje, mówi wtedy bardzo szybko, jąka się i przejęzycza. Traci wtedy swój starannie wyrobiony image.
    Wśród przyjaciół czuje się swobodnie, śmiało i niezobowiązany niczym, dlatego też większość rzeczy, o których mówi, nie należy brać do siebie, bo często nie bywa w tym poważny. Ale kiedy jest czas na powagę, potrafi ją zachować, widać wtedy w nim wyraźną zmianę. Bardziej się wtedy przykłada do tego co robi bądź mówi.
    W większości przypadków przekonany o swojej racji, ciężko mu przyznać ją komuś. Najczęściej wtedy milczy machnąwszy wcześniej ręką.
    Żartowniś z niego, uwielbia robić nieszkodliwe dowcipy. W dodatku burżuj.
    Oliver fascynuje się mugolskimi komputerowymi grami RPG. Właśnie pod wpływem takich gier nabawił się manii wtykania nosa we wszystko co wydaje się bardziej mistyczne niż powinno. Dodatkowo wpływ na takie zainteresowania ma to, iż uczęszcza na zajęcia z wróżbiarstwa, numerologii i astronomii. Ma hysia na punkcie rozwiązywania zagadek, przepowiadania przyszłości i odkrywania czegoś nowego. Jest olbrzymim fanem Nathana Drake'a, głównego bohatera Uncharted. Doszukuje się mistycznych tajemnic z rodzaju tych, które spotykane są w jego grach. Gdy wraca do domu na wakacje, większość czasu poświęca właśnie im oraz spotkaniom z mugolskimi przyjaciółmi, z którymi... grywa w RPG w wersji papierkowej. RPGom i książkom o tematyce fantastycznej zawdzięcza też nawyk posługiwania się starannym językiem, czasem zdarza mu się użyć słów, które już z tego użycia wyszły.

    Historia postaci: Jak każdy, urodził się. Kiedyś w końcu trzeba, nie można przebywać w nicości przecież wiekami.
    Żył zwyczajnie, jak na każdego, normalnego mugola przystało. Robił psikusy, ciągał psy za ogony, wspinał się po drzewach, dokuczał sąsiadom, bił się z bratem, a potem siadał razem z nim przy konsoli. Wszystko wywróciło się do góry nogami gdy dostał list z Hogwartu. Wszystko prócz dzikiej fascynacji grami, która pogłębiła się jeszcze bardziej gdy tylko okazało się, że magia naprawdę istnieje. Ba! Smoki istniały! Wszystko wydało mu się wtedy tak niesamowite... nie był zwyczajnie w stanie ogarnąć wspaniałości świata, którego stał się częścią.
    W szkole jego skłonność do robienia żartów powiększyła się, tym bardziej, że mógł to robić w sposób bardziej wyszukany, bowiem do dyspozycji miał jeszcze różdżkę. Już dawno przestał liczyć ile razy dostawał szlaban.
    Mimo upływu lat wciąż lubi, mówiąc wprost, robić sobie jaja. Uspokoił się jedynie nieco, rzadziej dostaje szlabany. Może dlatego, że dom tracił przez niego sporo punktów i zrodziło się w nim coś w rodzaju poczucia winy? Może.

      Similar topics

      -

      Obecny czas to Nie Maj 12, 2024 3:06 am