Współczesny Hogwart

Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.


    Gabrielle Fitzroy

    Gabrielle Fitzroy
    Gabrielle Fitzroy


    Liczba postów : 21
    Płeć : Female

    Gabrielle Fitzroy Empty Gabrielle Fitzroy

    Pisanie by Gabrielle Fitzroy Wto Cze 11, 2013 7:26 pm




    Gabrielle Fitzroy

    A. Dane personalne

    1. Imiona: Gabrielle Victoria
    2. Nazwisko: Fitzroy
    3. Data urodzenia: 16/02/1992
    4. Miejsce urodzenia: Glasgow
    5. Miejsce zamieszkania: Londyn
    6. Czystość krwi: brudna
    7. Teleportacja: tak

    B. Więzy rodzinne

    1. Rodzina: Tata i mama się kochają i są bardzo przyjemnymi ludźmi. Oboje związani z medycyną, pan Fitzroy to znany chirurg plastyczny, a pani Fitzroy z kolei zajmuje się dziećmi i ich rehabilitacją. Poznali się na studiach, mieszkali pokój w pokój w akademiku. Nie przyznają się do wspólnego imprezowania, a Gabrielle nawet ich o to nie podejrzewa. Bardziej spokojnych i opanowanych ludzi świat jeszcze nie widział.
    Edwin Fitzroy to wysoki mężczyzna o płowych włosach, poprzetykanych siwą nitką. Ciepło się uśmiecha i ma dołeczki w policzkach. Liczy sobie około pięćdziesięciu wiosen, choć urodził się w zimie. Nosi błękitne koszule i eleganckie marynarki, zawsze ładnie pachnie wodą kolońską. Na jego nosie widnieją okulary w cienkich oprawach.
    Barbara Fitzroy jest niska i drobna, ma ciemne włosy i jasne oczy, kilka zmarszczek i piękne usta podkreślone pomadką. Mówią o niej „kobieta o złotym sercu”. Dobra i przyjaźnie nastawiona do każdego, robi świetną lemoniadę i okazjonalnie piecze ciasta.
    Gabrielle ma młodszą o rok siostrę, Bonnie, która jest jej totalnym przeciwieństwem. Zarówno z wyglądu, jak i pod względem charakteru. Blondwłosa, uśmiechnięta, urocza i słodka – cała Bonnie oczami Elle. Ale od dziecka łączyły je siostrzane pakty, także potrafią się dogadać, gdy tego chcą.
    Poza tymi najbliższymi, jest jeszcze dziadek Herger, który zaraził Gabryśkę miłością do fizyki. Jest wykładowcą na Harvardzie i ma kasy jak lodu. Często funduje im drogie prezenty. Ciocia Lisa i wuj Paul odwiedzają ich w wakacje i zabierają na spływy kajakowe. Kuzynka Catherine okazjonalnie projektuje im sukienki, a kuzyn Vinnie załatwia darmowe wejściówki do klubów.
    Generalnie dużo tych Fitzroyów.
    2. Pokrewieństwo: Bonnie Fitzroy - siostra
    3. Status majątkowy: bardzo bogaty

    C. Kariera

    1. Ukończona szkoła: Hogwart, Ravenclaw
    2. Referencje zawodowe: Pracowita i dokładna, przykłada się do powierzonych jej zadań. Jest odpowiedzialna i posłuszna. Ma na swoim koncie sezonową pracę hotelowej pokojówki, a gdy była młodsza, wyprowadzała psy sąsiadów. Do tego ma za sobą 1,5 roku studiów fizycznych na Harvardzie.
    3. Wykonywany zawód:
    4. Zarobki:


    C1. Studia

    1. Wyniki owutemów:
    ZAKLĘCIA - W
    TRANSMUTACJA - P
    ELIKSIRY – P
    ZIELARSTWO - T
    ASTRONOMIA - Z
    MUGOLOZNASTWO - Z
    NUMEROLOGIA - W
    STAROŻYTNE RUNY - T
    2. Kierunek studiów: uzupełnia administrator
    3. Rok studiów: I (od przyszłego roku studenckiego)


    D. Wygląd

    1. Podstawowe informacje

    • Wzrost: około 160 centymetrów
    • Budowa ciała: tylko ona wie
    • Kolor oczu: jasne
    • Kolor włosów: brązowy
    • Cechy charakterystyczne:

    2. Opis szczegółowy: Patrząc na pewien kamyk, masz wrażenie, że jest nijaki, zwykły i najchętniej wyrzuciłbyś go przy najbliższej okazji, nawet nie wiedząc, że pod twardą, czarną skorupą znajdują się diamentowe kryształki. Gabrielle jest takim właśnie kryształkiem – ukrytym i nieoszlifowanym. Zazwyczaj przemyka gdzieś obok, kryjąc się to w jednym, to w drugim rogu. Nie należy do osób szczególnie wysokich, ma może nieco ponad metr sześćdziesiąt, więc gdy dodatkowo spuści głowę, bardzo łatwo można ją przeoczyć w tłumie. Szczególnie że na pierwszy rzut oka faktycznie wydaje się być... Nudna? Ukryta pod wyciągniętym, za dużym i zdecydowanie zbyt grubym jak na porę roku swetrem, obwiązana szalem, z torbą przewieszoną przez ramię i z książkami przyciśniętymi do klatki piersiowej. Nawet nie mogę napisać, że ma swój unikalny styl, bo najzwyczajniej w świecie nie ma go wcale. Ogromny sweter jest jakby nieodłącznym elementem jej ubioru. Również nikt nie wie, jak naprawdę wygląda sylwetka Elle, bowiem kryje się pod wieloma warstwami i nie pokazuje swoich największych atutów. W rzeczywistości jest bardzo drobna, ale posiada zarówno biust jak i biodra. Jej skóra jest niesamowicie jasna i bardzo cienka, wrażliwa na promienie słoneczne, toteż dziewczyna nie wystawia jej na działanie promieni UV.
    Twarz Gabrielle zdaje się nigdy nie być dotkniętą żadnym specyfikiem mającym na celu poprawienie urody. Nigdy nie miała czasu na przejmowanie się makijażem, jakoś nie przywiązywała do tego wagi. Teraz, mając lat dziewiętnaście, nigdy w życiu nie malowała rzęs czy nie używała różu, by podkreślić i tak widoczne kości policzkowe. Wyszła z założenia, że skoro jako młodsza dziewczyna się nie malowała, a i w tym momencie jej cera nie sprawia większych problemów, po co miałaby się wysilać? Nie widzi w tym sensu.
    Największą uwagę w wyglądzie Gabrielle przykuwają jej oczy. Ogromne, sarnie oczy, o szarych tęczówkach, okolone wachlarzami długich acz jasnych rzęs. Same w sobie są naprawdę piękne, aczkolwiek sprawiają, że ich właścicielka wiecznie wygląda na przestraszoną.
    Niżej znajduje się niewielki nosek, lekko zadarty w górę. Nie dostrzeżesz na nim ani jednego piega ni pieprzyka. Często jednak jest zaczerwieniony od pocierania chusteczką. Usta Elle są duże, a wargi pełne i ładnie wykrojone, zazwyczaj spękane i różowe od nerwowego przygryzania. Gdy się uśmiecha, w jej policzkach pojawiają się dołeczki, których się wstydzi – odejmują jej całkiem sporo lat. Obecnie nosi na zębach aparat ortodontyczny, prawie niewidoczny.


    E. Charakter

    1. Opis charakteru: Od zawsze kierowały nią niesamowite ambicje. Chciała być ze wszystkiego dobra, ze wszystkiego najlepsza, zawsze na czele! Trochę kujon, cały dzień przesiedzi nad książkami i zeszytami i nigdy nie powie, że był to czas stracony. Uwielbia się uczyć i poznawać nowe rzeczy, doskonalić siebie i swoje umiejętności, rozwijać zainteresowania – ogólnie dużo robić. Ma brzydki nawyk łapania kilku srok za ogon, a wrodzony upór nie pozwalał jej rezygnować z jednej rzeczy dla drugiej, toteż łatwo się przepracowywała. Zdarzało się jej nie jeść, nie spać, nie wychodzić na powietrze przez dłuższy czas, tylko dlatego, że realizowała zamierzone plany. Nienawidzi stać w miejscu, bezczynność jest dla niej najgorszym z możliwych uczuć i unika go jak tylko może. Zapisuje się na miliard kursów i zajęć, żeby przypadkiem nie stanąć o piętnastej w salonie i stwierdzić, że nagle zrobiło się jej dużo wolnego.
    Można by pomyśleć, że skoro każdą wolną chwilę chciałaby poświęcić książkom i nauce, pewnie nie ma zbyt wielu znajomych i przyjaciół. W sumie to trochę prawdziwe, wokół niej nie znajduje się zbyt wiele zaufanych. Gabrielle potrzebuje czasu, by móc powierzyć komuś sekret i zwierzyć się z trapiących ją problemów. Gdy czymś się martwi, potrafi zamknąć się w sobie na amen, stać się milczącą, zamknąć w pokoju i zatopić się w podręczniku fizycznym. Rzadko chodzi na imprezy, a jeżeli już się tam pojawi, siedzi i popija lemoniadkę. Ma słabą tolerancję alkoholu i po jednym piwie czy kieliszku całkowicie odpada, chichocze i rumieni się. Tak jakby nie robiła tego wystarczająco często!
    Bo Elle jest nieśmiała przy poznawaniu nowych osób, w szczególności przedstawicieli płci przeciwnej. Nigdy nie miała chłopca i zerowe doświadczenie w kwestiach sercowych nie pomagało jej w niczym. A głupio tak ciągle latać do koleżanki, czy, co gorsza, siostry! Kiedyś się podkochiwała w pewnym koledze, jeszcze za czasów szkoły, ale miał ją za wariatkę i do niczego nie doszło. Od tamtej pory nie chce zawracać sobie nimi głowy.
    Ale serce nie sługa!
    W sumie jest przyjaźnie nastawiona, lecz trzeba do niej odpowiednio dojść.

    2. Ciekawostki:
    - Gabrielle od młodości miała problemy ze zdrowiem, wielokrotnie była podpinana pod kroplówkę w mugolskich szpitalach, gdy nagle traciła przytomność. Jest również alergiczką, gdy na wiosnę drzewa i trawy zaczynają pylić, dziewczyna nie rozstaje się z paczką chusteczek higienicznych. Lub z dwoma. Ewentualnie siedmioma.
    - Jeśli bardzo się czymś stresuje, albo nie może spać, albo lunatykuje. Na szczęście nie mówi przez sen!
    - Będąc naprawdę małą dziewczynką, przeżyła kilka niemiłych przygód związanych z owadami, zarówno tymi latającymi jak i pełzającymi, nie wspominając już o pajęczakach. Od tamtej pory, gdy zobaczy jakiegokolwiek przedstawiciela któregoś gatunku, piszczy bądź mdleje, w zależności od samopoczucia

    • Zainteresowania: Gabrielle bardzo interesuje się fizyką i astronomią, ma wiele grubych książek na ten temat i pożera je po kolei na śniadanie, obiad i kolację. Generalnie lubi czytać i uczyć się, czasami dorywczo rozwiązuje równania i problemy matematyczne! Lubi też chodzić do parku, wyprowadzać psy na spacer, odwiedzać antykwariaty i opuszczone miejsca. Trochę interesuje się też nowoczesną technologią, śledzi wszelkie odkrycia naukowe i czytuje pisma z tym związane.
    • Ulubione: Jak wyżej, czyli fizyka, astronomia i matematyka, zwierzęta domowe, zapach starości, pożółkły papier, wiedza, zagadki, tajemnice, studiowanie map nieba po nocach, teleskop i wiele innych!
    • Inne: Nie wiem, co tu napisać, więc wspomnę, że kiedy miała dziesięć lat, jej psa potrąciła ciężarówka.

    F. Przeszłość
    Wszystko zaczęło się mniej więcej dwa dni po walentynkach. Podobno urodziła się 15 lutego, lecz godzinie bliżej było dnia następnego niż poprzedniego, przez co do rejestru wpisana została jako dziecko z szesnastego. Pielęgniarki w szpitalu powiedziały, że wszystko jest z nią w porządku i jak najbardziej za tydzień można będzie wziąć ją do domu. Wiadomo, jak to z niemowlakiem, trzeba delikatnie, z uczuciem, ostrożnie. Później się okazało, że potrzeba przy niej jeszcze więcej ostrożności, niż by się wydawało. Około rok później na świat przyszła druga córka państwa Fitzroy, Bonnie.
    Dziewczęta dorastały razem i wraz z wiekiem dostrzec można było między nimi coraz więcej różnic. Nie tylko miały włosy innego koloru, ale również rozwijały się w innym tempie. O ile Gabrielle szybciej wstała na nogi, o tyle Bonnie prędzej zaczęła biegać i skakać. Młodsza z sióstr rosła zatrważająco szybko, podczas gdy starsza, mimo swojego wieku, wciąż była drobna i mizerna. I zdecydowanie częściej chorowała! A to ospa, a to zapalenie płuc, zwykłe przeziębienie... Dodajmy do tego typowe dla alergików objawy, jak katar sienny i łzawiące oczy. Ogólnie rzecz ujmując, były z nią niemałe problemy na tle zdrowotnym. W przeciwieństwie do Bonnie, którą choroba zdawała się omijać szerokim łukiem. Chodziły do jednego przedszkola, później szkoły, ale to Gabrielle znosiła do domu wszelkie możliwe wirusy tam nabyte.
    Natomiast jej rozwój intelektualny postępował ze wzmożoną szybkością! Prędko nauczyła się czytać, pisać, była bardzo logicznie myślącym dzieckiem. Mierzyła okulary taty i wiązała przy szyi mamine apaszki, chodziła z teczką i ołówkiem i udawała, że jest nauczycielką. Zabawa w szkołę była jej ulubioną! Żaden dom, żadne wojny czy gotowanie obiadów z kamieni. Ustawianie poduszek jako krzeseł i pisanie białą kredą na małej tablicy – to było coś!
    Wszystko zaczęło się od tego, że w odwiedziny zaczął przyjeżdżać dziadek Herger, który od dobrych kilkunastu lat wykładał fizykę na uniwersytecie Harvard. Elle zawsze twardo wierzyła w to, że była jego ulubioną wnuczką. To on zapalił w niej ten płomyk miłości do nauk ścisłych. Na urodziny zaczynała dostawać książki i pisma naukowe zamiast zabawek (chyba że był to zestaw małego chemika). W szkole podstawowej zawsze pierwsza wyrywała się do odpowiedzi, doprowadzając nauczycieli do szewskiej pasji. Robiła każde zadanie dodatkowe i była mózgiem na potęgę!
    A na jedenastą rocznicę urodzin dostała nie tylko kartki od dziadków i prezenty od bliskiej rodziny, lecz również grubą kopertę, na której zielonym atramentem napisane zostało jej imię i nazwisko. Okazało się, że list został wysłany przez dyrektorkę pewnej nietypowej szkoły – szkoły magii. Początkowo wszyscy wzięli to za żart, pośmiali się i odłożyli kopertę do pudełeczka. A dwa dni później w progu ich domu stanął śmiesznie ubrany pan ze sterczącą czapką.
    I życie Gabrielle wywróciło się do góry nogami!
    O ile wcześniej zadawała niezliczoną ilość pytań, teraz jej buzia się nie zamykała. Była tak zafascynowana i podekscytowana nauką w Hogwarcie, że w tym momencie nie jest sobie w stanie przypomnieć pierwszych trzech lat z pobytu w niej. Zdobywała jedne z najlepszych wyników na roku i bardzo angażowała się w szkolne życie. Nie spała w nocy, by się uczyć, a później lądowała w Skrzydle Szpitalnym z wycieńczenia i przemęczenia. Była tam stałym bywalcem. Jednak zawsze znajdowała czas na czytanie podręczników do fizyki, rozwiązywanie zadań i studiowanie kolejnych ksiąg.
    Owutemy, jak widać, napisała w miarę dobrze, ważne, że zaliczyła przedmioty, na których jej zależało. Właściwie wszyscy jej znajomi zastanawiali się, dlaczego ona w ogóle się uczy do egzaminów całej tej transmutacji, skoro od szóstej klasy powtarza, że pójdzie na jakiś mugolski uniwersytet?
    Jak powiedziała, tak też zrobiła!
    Nie trzeba jej było wiele, by dostać się na Harvard, nie wspominając o dziadku Hergerze – wykładowcy. Brzmi to tak, jakby znalazła się na uczelni tylko przez posiadanie kontaktów, ale ona naprawdę była mądra i posiadała odpowiednią wiedzę, by rozpocząć studia fizyczne. Pracowała tak ciężko, jak jeszcze nigdy. Pierwszy rok na Harvardzie był prawdziwą udręką dla Gabrielle, która nie spała przez znaczną większość nocy spędzonych w bursie. Jej rodzice byli przeciwni tempie pracy, jaki sobie narzuciła i prosili ją, by przez moment zastopowała i odpoczęła. Ale Elle nie zwracała uwagi na ich słowa i harowała dalej.
    Mniej więcej w połowie drugiego roku, w wyniku znacznie obniżonej odporności organizmu, spowodowanej zapewne wiecznym zmęczeniem i przepracowaniem, zachorowała na poważne zapalenie płuc i oskrzeli. Bardzo długo się z niego wygrzebywała, w rezultacie nie udało się jej zaliczyć wszystkich egzaminów, więc nie mogła również kontynuować nauki na uniwerku.
    Rodzice sprowadzili ją do domu w Glasgow i kazali siedzieć i odpoczywać, jak zarządził lekarz.
    Wylądowała w Londynie razem ze swoją młodszą siostrą.


      Obecny czas to Sob Kwi 27, 2024 8:24 pm