by Nathaniel James
1.Imiona: Nathaniel Jack
2.Nazwisko: James
3. Data urodzin postaci:17.04.92r.
4. Rodzina: ojciec Seth: były basista rockowego zespołu 'TJ', obecnie polityk brytyjskiego rządu; matka Angelika - malarka, pracuje w Ministerstwie Magii; brat Evan starszy o rok.
5. Miejsce zamieszkania:Portsmouth, Anglia
6. Wygląd:Wysoki i szczupły chłopak. Wysportowany jak jego brat. On jednak nie lubił grać w koszykówkę. Zawsze kiedy grali w trójkę; on, brat i ojciec nigdy mu nie wychodziło i szybko przestał grać, rozpoczynając grę w baseball. Nate jest szatynem. Włosy ma krótkie, nigdy nie leżą ułożone na głowie. Czarnooki z jeszcze ciemniejszymi brwiami nad nimi, które często podnosił, ponieważ dużo rzeczy go irytowało. Jest zabójczo przystojny, podobnie jak jego brat, mający dużą popularność u dziewczyn.
7. Charakter: Jeszcze zanim trafił do Hogwartu dziewczyny oglądały się za nim. Taki mały chłopak i już taki przystojny. Jednak nie zadawał się dłużej z żadną dziewczyną. Szybko kończyły z nim znajomość kiedy poznali 'jego prawdziwe ja". Irytowało go niemal wszystko. Wredny i nieuczuciowy. Egoista jak brat. Nie zachyca się niczym. Nic go ni przejmuje. Większość rzeczy olewa. Bo co go wszystko obchodzi? Jakby go do interesowało to by się spytał, więc po co ludzie zajmują mu głowę jakimiś głupotami? Ironiczny. Jest pesymistą. Zanim zacznie szukać jakichś dobrych stron czegoś musiał pozanć wszystkie tego złe strony. Nawet te dobre strony stawały się z czsem złymi. W większości przypadkach nudziło go te głupie gadki, jednak było kilka wyjątków kiedy wsłuchuwał się mocno w rozmowę jeśli opowaidającą osobą była jakąs interesująca dziewczyna albo dobry przyjaciel. Jego dodarkowym zajęciem było rysowanie. Rysować uczniów na błoniach w IV klasie i potem coraz to trudniejsze motywy. Teraz rysuje już prawie wszystko, próbując uchwycić każdy ruch. Pięknie rysujący przystojniak - co może być wspanialszego?
8. Historia postaci: Mieszkanie z nadopikuńczą matką, wysportowanym basistą i starszym o rok bratem nie było łatwe. Matka zawsze bardziej zajmowała się nim niż Evanem. No bo po co Evanowi kolejna piłka, kolejna koszulka, kolejne słuchawki? Niech Nathaniel dostanie. W zasadzie Evan przeżył w tym domu tylko dzięki ojcu. Łatwiej jest być ulubionym synkiem tatusia, niż ulubionym synkiem mamusi. Mamisynek się znalazł. U nich w domu słowo "czarodziej" nic nie znaczyło. Matka mimo, że czarownica to nic nie robiła co mogło na to wskazywać. Ojciec mugol, a brat...No właśnie, a brat nie chciał być czarodziejem. Kochająca mamusia zawsze chwalła go za jego rysunki, które wszystkie wieszała w salonie i podziwiała cały czas. Ojciec za jej plecami mówił, że jest nienormalna albo świrnięta. Nie dało się z nim nie zgodzić, chociaż trochę. Mama przesadzała. Podobało mu się, że mama tak mu wszystko daje i motywuje, ale ile można. To czasem jest męczące. Cyz Nate też nie jeste człowiekiem? Czasem zazdrości Evanowi sposunków z matką. Jednak kiedy jest w Hogwarcie jedyne co ich łączy to co dwutygodniowe listy przepełnione wspaniałymi uczuciami do synalka.
9. Czystość krwi: półkrwi
10. Referencje zawodowe: Owutemy zdane ze średnią O+
11. Wykonywany zawód: -